Autor nieznany, obraz z epoki Edo (1615-1867) |
Disclaimer: od razu uprzedzam, jeśli
oczekujesz po opowiadaniu wyłącznie mocnych, dosadnych opisów i
nieustannego, twardego seksu, to nie jest to najlepszy wybór i
prawdopodobnie możesz się rozczarować. Jeśli natomiast chcesz spróbować
wizji erotyki innego świata, to zapraszam.
Na końcu tekstu znajdują się tłumaczenia japońskich słów i zwrotów użytych w opowiadaniu.
Drewniane sandały zachrzęściły na
wyłożonej drobnymi kamieniami drodze. Dwaj strzegący wejścia wartownicy
ożywili się i wbili oczy w łagodny półmrok wieczoru, zalegający nad
dziedzińcem. Drobniutka postać młodej dziewczyny z wdziękiem wysunęła
się zza stojącego opodal budynku i zbliżyła się do nich wolnym krokiem.
Jej ruchy były czystą poezją gracji; wydawała się płynąć w powietrzu jak
przesuwający się po letnim niebie zwiewny obłok. Wrażenie potęgowało
jasne, błękitne furisode. WIĘCEJ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.