18 stycznia 2017

Filister (Foxm)

źródło: Pixabay.com
Futrzakowi – na pamiątkę wszystkich zrujnowanych orgazmów.

Mój człowiek się popsuł. Coś z nim jest nie tak. Od trzech dni chodzi nieprzyzwoicie trzeźwy. Mniej pali, ledwie pół paczki dziennie. Do łask wróciła woda kolońska o obrzydliwie intensywnym zapachu. Nawet czesać się zaczął…
Obserwuję ten koniec świata z pozycji swego legowiska. Czasem z dołu widać więcej, lepiej. A może ignorowałem kolejny zryw tygodniami? Wystarczyło drapanie za uchem i regularne dokarmianie. Mam jasny układ ze swoim człowiekiem – miska musi być pełna. W zamian pozwalam mu myśleć, że go lubię. WIĘCEJ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.