Źródło: Pixabay |
14 lutego 2017 roku, Sankt Petersburg, Rosja.
Stukot obcasów niósł się echem wzdłuż całego
korytarza, zamierając w oddali – tam, gdzie stalowe wrota prowadziły do
podziemnego garażu. Wąska wysoka przestrzeń oświetlona słabymi żarówkami
przypominała katakumby w egipskich piramidach.
Nieotynkowane ściany wykonane z solidnego żelbetu,
gdzieniegdzie nosiły ślady po kulach. Drewniane drzwi, osadzone w
stalowych ramach, ciągnące się rytmicznie po obu stronach korytarza,
prowadziły do niewielkich cel, w których nieszczęśnicy oczekiwali na
wyrok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.