grafika Autora |
– Ach, tu pan jest! – Zofia wyrosła jak spod ziemi, tuż koło różanej pergoli. – Wszędzie pana szukałam.
– Ja się nie zgubiłem – skłamał gładko, odwracając powoli głowę w jej kierunku – to pani wypruła do przodu jak…Zagapił się na nią. Staruszka stała wyraźnie zadowolona, po raz kolejny dokładnie go lustrując. WIĘCEJ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.