![]() |
Espressolia, bez tytułu, CC0 |
Upajałem się zapachem jej kruczych włosów. Po każdym umyciu wcierała w
nie kropelkę tych zmysłowych, sprzecznych w sobie kompozycji zapachów –
skórzany, ale także słodki, pudrowy, czysty zew natury. Ich woń unosiła
się nad naszymi splecionymi w jedno ciałami. Upajałem się widokiem
tajemniczej, nieprzeniknionej niewiasty, hipnotyzującej migdałowymi
oczami, paraliżującej zmysły jednym słowem i ruchem ciała.
Jej obecnością, która dawała poczucie bezpieczeństwa, ale także
wymagała ode mnie lojalności i zaufania. Chciałbym chochlą karmić moje
usta magią intymności, bez tchu i nasycenia. Sięgałbym głębiej, po
więcej, gdzie bliskość przeobraża się w dogmat zależności mężczyzny od
kobiety. Jej ciało było jak gładka powierzchnia tafli lodu. WIĘCEJ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.