![]() |
Stefan Grosjean, „Beautiful disease”, CC BY-NC 3.0 |
Śnieg padał jakby miał przysypać w ciągu
jednego popołudnia cały świat puszystą kołdrą. Było pięknie – jeśli się
siedziało pod ciepłym kocem w przytulnym domku, pijąc gorącą herbatę z
sokiem malinowym. Ja niestety sunęłam przez miasto, które już na miesiąc
przed świętami rozświetlone było tysiącami światełek.
Ludzie przemykali, otuleni szalikami, kapturami, czapkami i czym tam
jeszcze można było się osłonić, przed zacinającą w oczy śnieżycą.
– Cholera! Czemu ja zawsze zapominam tych rękawiczek… – mruczałam zła na siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.