23 lutego 2017

Tylko w mojej głowie (artimar)

Źródło: Pixabay
Powiedział tylko, że ma dla mnie niespodziankę, i oto pod jego dyktando prowadzę auto przez przemysłowe przedmieście. Nigdy tu nie byłam, to całkiem obcy mi świat. Jedziemy wśród seryjnie geometrycznych hal magazynowych i znacznie mniejszych, leżących prostopadłościanów budynków biurowo-socjalnych, rzadziej warsztatów lub zapadających się ruder, które zazwyczaj mijam z odległości trasy szybkiego ruchu. Czerń, biel, stal, szarość i aluminium; tu i ówdzie nagie drzewo czy kostropaty krzew, brudny śmieć lub zmięta torebka plastikowa na mokrym asfalcie; albo zaparkowane ciężarówki, których karoserie i naczepy w otoczeniu, gdzie szablonowa użyteczność to najwyższe bóstwo, są jedynymi kolorowymi akcentami, ale też jakby zgaszonymi pod zachmurzonym niebem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.