27 stycznia 2017

Perska Odyseja VI: Zbrodnie i kary (Megas Alexandros)

Kazimierz Przerwa-Tetmajer, „Naga kobieta i grecki wojownik” 
– Andromenes… Chcę, byś mi go podarował – wymruczała mu do ucha Omfale.
Swoją prośbę podkreśliła, przysuwając się doń bliżej, tak że nagą piersią otarła mu się o ramię. Macedończyk nie otworzył oczu ani nie odpowiedział. Odprężając się po miłosnym akcie, nie życzył sobie kłótni ze spoczywającą u jego boku złotowłosą pięknością.
Leżeli w całkiem wygodnym łożu, w najlepszej sypialni przydrożnego zajazdu, na który straż przednia natknęła się na krótko przed zmierzchem. Kassander polecił swemu zastępcy, Jazonowi, poprowadzić oddziały jeszcze dwadzieścia stadiów w stronę Gordionu, by wykorzystać ostatnie światło dnia. Sam zaś, z Omfale oraz niewielką tylko eskortą, zatrzymał się tu na noc. Jutro z łatwością dościgną korpus, a dziś będą się cieszyć wygodą oraz prywatnością, jakiej nie sposób znaleźć w wojskowym obozie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.